sobota, 21 listopada 2015

47. Doo doo doo doo doo doo, fuck you too.

Jest dziś lepiej. Nie-źle. 

Bo przecież jeśli cały mój smutek można zamknąć w to jedno pytanie...

Kim jestem?

To sobie z nim poradzę.
Przekonałam świat, że jestem jednorożcem. Pieprzonym jednorożcem! Co za problem w tkaim razie, aby zostać artystą? 
Sama wymyśliłam swoje imię, a ludzie po prostu je zaakceptowali. 

Nic nie może być trudniejsze od zostania małym, puchatym jednorożcem. Trzeba tylko w to uwierzyć. To trudne, ale gdyby było łatwo to nie byłoby tego warte. Musi być trudno, inaczej nie ma zabawy. 

Wiem przecież kim jestem. 
Nie muszę się za to karać. 
Nie muszę się tego wstydzić. 
Nie muszę się na nikogo oglądać, a na pewno nie na Ciebie, K. 

Tak dużo wiem. Kim jestem, czego chcę. I wiem, że mogę to osiagnąć. A wtedy puszczę "American You" całemu obecnemu światu, którym gardzę, tak bardzo gardzę. Yeah.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz