środa, 17 czerwca 2015

43. On the edge of fury.

Porzucić jedną nadzieję.
Znaleźć inną. 
Uśmiechać się do niej.
Tylko tego chciałam. Tylko tyle. Mieć powód do uśmiechu. I znów okazało się, że to zbyt wiele. 

Dlaczego kolejne rozczarowanie boli wciąż tak samo jak wszystkie poprzednie? Nie da się do tego bólu przyzwyczaić. Niemożliwe. 

Ale ból zmieniony w złość, wściekłość, nienawiść staje się paliwem. Fuel for life

We need a living passion
To believe in
Burning hearts and a brand new feeling
Action!
If we're gonna make it like a true survivor



I tylko jeszcze nie wiem co zrobić, żeby już nigdy nie zaufać, nie oczekiwać ani się nie spodziewać. Jestem sama i będę sama. A ogień jest we mnie. Ludzie niech po prostu trzymają się z daleka. Nie chcę ich uśmiechów, przyjaźni, przysług, obietnic i innych bzdur. 


Kolejna nadzieja do kosza i lecimy dalej. Tak jest! 


No retreat, no surrender


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz