niedziela, 25 maja 2014

30. You had my heart, at least for the most part.

Gdyby mi tak przyniósł kawę do łóżka.
W ulubionym czarnym kubku, z odrobinką cukru. Postawił na stoliku i zbudził dotykiem warg na powiece. 
Usiadłabym w kwiecistej yukacie i pijąc wsłuchiwała się w dźwięk kropli spływających po jego ciele pod prysznicem. 
I stawałabym na palcach żeby pocałować go w policzek. I robiła głupie miny do słitfoci. A to zdjęcie w tle marzy mi się już ot tak dawna... 
I zapuściłabym włosy i chodziła w spódniczkach i malowała paznokcie na czerwono.  
Pozwoliłabym się przytulić, kiedy mi źle. 

Dobrze by nam było razem. 

Ale nie jest. I pewnie nigdy nie będzie.



niedziela, 4 maja 2014

29. I ain't wasting no more time.

Ile może zmienić przespana noc? Milion.

Pazurki urosły, atakujemy jutro z pełną mocą. Nie oddam życia walkowerem. 
Boję się. Ale przecież odwaga to pokonywanie strachu, własnych obaw i ograniczeń. A odważna jestem, sama to sobie udowodniłam. Potrafię zrobić wszystko. Yaru ki sae areba, nani mo dekiru yo! 
Nie lubię bezruchu, stagnacja mnie męczy bardziej niż cokolwiek innego. Więc, pora działać. Sama, jak zawsze. Nie mogę na nikogo liczyć. Nie warto. Co nie zależy ode mnie przyniesie mi tylko rozczarowania. Byle bym tylko nie była rozczarowana sobą, to by mnie chyba zabiło. A na pewno pozbawiło wszelkiej dumy. 

Działamy, Panowie i Panie. 

Here I go again on my own
Goin' down the only road I've ever known
Like a drifter I was born to walk alone
An' I've made up my mind, I ain't wasting no more time


Tak naprawdę to nie mam przecież innego wyjścia...

piątek, 2 maja 2014

28. Because enough's enough, we're done.

Dalej dalej, do przodu, w górę. 

Higher, faster, stronger. 

Nie? Tak! 

Pozytyw, progres, osiągnięcia. Tylko tyle jest warte zapamiętania. A resztę się wytnie. Tak po prostu. 
Uśmiechu mi nie zgasiło, póki co. Bez przesady, no. 

To teraz zamach i odbijamy się od dna. Ja i Konstancja. 

The thing I think I love
Will surely bring me pain
Intoxication, paranoia and a lot of fame
Three cheers for throwing up
Pubescent drama queen, you make me sick
I make it worse by drinking late