Potrzebuję odwagi, tak bardzo dużo odwagi.
Jeszcze nigdy, nigdy na nikim mi tak nie zależało, wiesz?
Świat byłby nasz. Nie tylko ten. I tamten i jeszcze inny i piąty i dziesiąty. Możemy mieć wszystko. Wszystko, rozumiesz?
Pewność siebie, odwaga, blablabla. Nie mam. Brakuje. Poszły sobie.
Został płacz i zgrzytanie zębów.
Jejku. Jaka jestem beznadziejna.
Czysta pogarda, moi mili. Autopogarda. Tym gorzej. Nie umiem się jej pozbyć.
No, to raz, dwa, trzy! I uśmiech! I naprzód! I do ataku! Warto? Warto! Przecież naprawdę nie mam nic do przegrania. Nic do stracenia. A wygrać mogę wszystko. Tak bardzo wszystko.
Odwagi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz