niedziela, 31 sierpnia 2014

38. Kac i napalm.

Znów słowa. Więcej słów. Wszystko co mam, to słowa. 
Tak kurczowo się ich trzymam. Zaciskam palce. Powieki. 

Dużo słów. Gorących. Jak napalm. 
I pada deszcz. Też jak napalm. W mojej głowie tylko napalm. A raczej w sercu. 
I mimo, że to alkoholowe słowa, to im wierzę. Bo chcę. Bo potrzebuję wierzyć. 
Obiecałeś mi niebo i piekło na własność. Upomnę się o nie, już niedługo, K. Niedługo i na trzeźwo. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz