Znów słowa. Więcej słów. Wszystko co mam, to słowa.
Tak kurczowo się ich trzymam. Zaciskam palce. Powieki.
Dużo słów. Gorących. Jak napalm.
I pada deszcz. Też jak napalm. W mojej głowie tylko napalm. A raczej w sercu.
I mimo, że to alkoholowe słowa, to im wierzę. Bo chcę. Bo potrzebuję wierzyć.
Obiecałeś mi niebo i piekło na własność. Upomnę się o nie, już niedługo, K. Niedługo i na trzeźwo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz