niedziela, 31 sierpnia 2014

38. Kac i napalm.

Znów słowa. Więcej słów. Wszystko co mam, to słowa. 
Tak kurczowo się ich trzymam. Zaciskam palce. Powieki. 

Dużo słów. Gorących. Jak napalm. 
I pada deszcz. Też jak napalm. W mojej głowie tylko napalm. A raczej w sercu. 
I mimo, że to alkoholowe słowa, to im wierzę. Bo chcę. Bo potrzebuję wierzyć. 
Obiecałeś mi niebo i piekło na własność. Upomnę się o nie, już niedługo, K. Niedługo i na trzeźwo. 

sobota, 30 sierpnia 2014

37. And yet some things were born to burn.

Już tak blisko. 
Nadzieja nadal aktualna. Strach też. Odwaga już przygotowana. 
Ty nadal w mojej głowie, K. Coraz większy, nachalniejszy. Nie bardziej rzeczywisty, niestety. Ciężko opierać się na tych paru słowach, rzuconych w środku nocy, pewnie mimochodem. (Tak, tak, nadzieja jest i właśnie nimi się żywi.) 

Ale naprawdę

I'm the same bad news as you
You're the same kind of fucked as me
I'm the same bad news as you
You're the same, you're the same as me 

I Ty też to wiesz, prawda? Nie mogę się aż tak bardzo mylić. 
A ja naprawdę myślę... nie, nie myślę. Czuję, że potrzebuję Cię w moim życiu. Pozwoliłeś mi się zabrać, daleko, wszędzie. A jeśli naprawdę to zrobię? Przynajmniej spróbuję. Zależeć wszystko będzie od Ciebie. Znów zdaję się na kogoś, całkowicie. Jeszcze bardziej całkowicie niż całkowicie. Chcę tego.
I need you to need me, K. 

The napalm in your eyes is all my cold heart needs
If you bring the matches I'll bring the gasoline

Zapałki już mam w sercu, niedługo i w kieszeni. Dam Ci je wszystkie, jeśli tylko przyniesiesz benzynę.