piątek, 23 października 2015

45. I don't wanna do this anymore.

It's so surreal.

Czas leci.
Zapierdala. 

Nie radzę sobie z tą świadomością. Wydaje mi się tak... ostateczna. 
Tak dużo czasu tracę, starając się zacisnąć na nim palce. 

Tak bardzo bez. Bez-nadziejnie. Bez-sensownie. Bez-namiętnie. 

I can't survive if this is all that's real. 

Uciekłabym. Ale nie mam gdzie. Panika ściska żołądek. Nie mogę jeść. Chce mi się alkoholu, ale nie chce mi się pić. Przemycam wódkę w pomarańczy.

Ludzie umierają, a ja się zastanawiam jak ciężko by było wbić komuś między żebra szklany pilnik do paznokci.

Nie wiem czy kiedyś jeszcze będę szczęśliwa, dziś w to nie wierzę.